Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Pon 10:21, 06 Sie 2018    Temat postu: scxa

-Alez wierzy panna, wierzy, jak najbardziej. Widze to wyraznie. - Opuscil reke.

Leonie cofnela sie odruchowo. Za plecami slyszala kroki Denarnauda, zastapil jej droge. Constant zrobil krok, drugi i nastepny. Byl coraz blizej. Wtedy katem oka dostrzegla, ze Pascal kucnal i porwal ze skrzynki jeden z pistoletow.

-Attentionl - krzyknal.

Zareagowala bez wahania, rzucila sie na ziemie. Kula gwizdnela jej nad glowa.

Denarnaud padl, trafiony w plecy.

Constant odskoczyl, wypalil w ciemnosc, lecz chybil celu. Spieszne kroki lokaja szelescily w poszyciu. Chcial zajsc morderce od tylu.

Stary zolnierz na rozkaz Constanta ruszyl ku dziewczynie. Drugi sluzacy pobiegl na skraj polany, szukajac Pascala i strzelajac na chybil trafil.

-Il est ici!- krzyknal. Znalazl sluzacego. Constant strzelil jeszcze raz i znowu chybil.

Nagle wszyscy uslyszeli tupot stop. Biegla wieksza grupa ludzi. Leonie uniosla glowe.

-Arest!- uslyszala.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group